Życie to głupia, nudna gra.
Codziennie mierzą się w niej miliardy użytkowników.
Tutorial trwa 18 lat.
Poziom trudności jest przydzielany losowo.
Wybór profesji zależy między innymi od pieniędzy.
Szkolisz się do profesji na drogich treningach.
A mimo to możesz jej nie zdobyć.
Wszyscy spierają się czy jest admin czy go nie ma.
Opłata za grę pożera większość twoich funduszy.
Misje są nudne i nie porywające.
Graficy się nie popisali przy tworzeniu świata.
Masz tylko jedno życie, jedną szansę.
Każdy dzień wygląda podobnie.
Nienawidzę nudnych gier
Kończy się mana, pasek życia jest na śmiesznie niskim
poziomie.
Armor uszkodzony, pozostali w teamie są zajęci, dwoje nie
żyje.
Mierzysz się z graczem na goldzie gdy ty jesteś zaledwie
na silverze.
Nie przepuścisz żadnego wyzwania.
Wróg wyprowadza atak, robisz unik.
Obserwujesz słabe punkty.
Szczeliny pomiędzy łączeniami pancerza.
Odskakujesz i zadajesz cios krytyczny w upatrzone
miejsce.
I tak kilkakrotnie, przeciwnik nie może cię trafić.
Atakujesz nie pozwalasz mu się podnieść.
Wygrywasz. Na twarz wypływa ci uśmiech.
Sprawdzasz wyniki.
Masz ochotę rozwalić monitor.
Rzucić czymś o ścianę.
Masz drugie miejsce.
Na pierwszym jest anonim.
Nazywam się Noemi Griffin
I tak wygląda mój świat.
Jestem trzema, okrągłymi kropkami. Takim możesz mnie
zapamiętać.
Ciągle najwyżej, często pierwszy.
Mogę cię zdenerwować, ale módl
się, aby nie zdenerwować mnie.
Wygrywam, w kółko wygrywam. Jestem jak zaraza,
rozumiesz? Możesz uciekać, biec najszybciej jak możesz, wszędzie mnie spotkasz.
Nie możesz mnie pokonać. Chyba jednak do czasu.
Kliknięcie tego zielonego
guzika, który po części zdaje się mówić mi, jak mam „żyć” wyrzuca mnie na szarą
ziemię, to tak, jakbym spadł i tak jeszcze kilometr pod nią.
Anonim
Anonim
No ciekawe ;)
OdpowiedzUsuń